Jak relacjonują mieszkańcy, ksiądz lata nad wsią. Niektórzy nazywają to zwykłym szpiegowaniem, inni podglądaniem parafianek – podaje "Super Express", który napisał o sprawie. Są i tacy, którzy uważają, że duchowny sprawdza, czy aby na pewno wszyscy żyją "po bożemu".
*Proboszcz broni się przed zarzutami. *Mówi, że drona może mieć przecież każdy i nie jest jedyny we wsi. Do tego o parafianach wie wszystko ze spowiedzi, więc takie podglądanie nie ma w jego przypadku sensu. Twierdzi, że gadżetem bawią się ministranci.
Parafianie mają zamiar protestować przeciwko takim lotom. W rzeczywistości jednak na tym może się skończyć. Latanie dronem w Polsce jest jak najbardziej dozwolone. Tylko w niektórych przypadkach niezbędne jest świadectwo kwalifikacji uzyskane po zdaniu państwowego egzaminu. Z kolei sama przestrzeń powietrzna jest dla wszystkich i nie ma obostrzeń, które zabraniałyby księdzu latać nad domami parafian.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.