Trwają poszukiwania gościa pizzerii w Paryżu, który zabił 28-letniego kelnera. Po ataku z bronią palną zabójca uciekł z lokalu mieszczącego się około 15 kilometrów od centrum stolicy Francji. Dramat rozegrał się w piątek wieczorem na przedmieściach, w rejonie Noisy-le-Grand.
Świadkowie opowiadają, że klient wpadł we wściekłość. Uważał, że kelner zbyt wolno go obsługuje i zbyt długo czekał na zamówioną w pizzerii kanapkę. Gość lokalu stracił panowanie nad sobą. Wyjął broń i strzelił do 28-latka.
Kelnera nie udało się uratować, reanimacja nie powiodła się. Policja we Francji wszczęła dochodzenie w sprawie morderstwa - informuje "The Guardian".
W sobotę mieszkańcy tej części Paryża zebrali się przed pizzerią. Nie ukrywali, że są zszokowani wydarzeniami z piątkowego wieczora.
Został zabity za kanapkę? - pytali z niedowierzaniem o śmierć kelnera.
Pizzeria, w której zginął kelner, została otwarta kilka miesięcy temu. Mieszkańcy wschodniego przedmieścia Paryża mówią, że był to cichy lokal, w którym wcześniej nie było żadnych problemów. Jednocześnie podkreślają, że okolica nie jest spokojna. W rozmowach ludzie skarżyli się, że kwitnie tu handel narkotykami, a prawdziwą plagą jest pijaństwo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.