W trakcie przelotu dzieje się wiele rzeczy, o których nie macie pojęcia. Załoga zaś wyjątkowo skrupulatnie pilnuje, abyście nigdy się o nich nie dowiedzieli. Jednak w jednym z wątków na Reddicie kilkoro internautów pracujących na co dzień jako załoga samolotów, zdecydowało podzielić się ze światem kilkoma intrygującymi historiami...
Internauta "TGMcGonigle" napisał na przykład, że on i jego pasażerowie cudem przeżyli jeden z jego lotów. Wszystko przez błąd kontrolera lotniskowego, który przez nieuwagę wprowadził lądujący samolot wprost na fale powstałe w wyniku startu innych maszyn.
Wszystko szło bez zarzutów, dopóki nie zorientowaliśmy się, że kierunek, który wskazał kontroler lotów, wyprowadzi nas wprost na kurs kolizyjny z potężnymi falami powietrza wytworzonymi przez startujące samoloty. Mało brakowało, a turbulecje wywołane tym zjawiskiem zmiotły by nas wprost na ziemię - napisał TGMcGonigle.
Inna internautka opisała swoją przygodę z przerażonymi pasażerami. Większość z nich myslała, że jedna z podróżujących kobiet umiera. Krzyczała, że coś rozrywa jej żołądek. Na szczęście na pokładzie był niemiecki lekarz, który szybko zdiagnozował, że ból spowodowany jest niezagojoną jeszcze raną po kolczyku w okolicach brzucha.
Jedną z najbardziej przerażających historii opowiedział jednak inny pilot. W trakcie jednego z lotów, któremu wówczas dowodził, jego maszyna wleciała w niespodziewaną burzę. Atak żywiołu spowodował uszkodzenie samolotu. Maszyna zaczęła spadać dziobem w dół, z każdej strony uderzał silny wiatr z deszczem, w środku wyłączyły się światła, w wyniku czego zapanowała kompletna ciemność. Samolot stracił ponad 1500 metrów wysokości z dotychczasowego pułapu. Na szczęście piloci w porę opanowali sytuację.
Pasażerowie nie byli świadomi jednego... Przed tym feralnym lotem piloci zgłaszali właścicielowi samolotu wątpliwości odnośnie sprawności maszyny. Pozostawili mu ostatnie słowo w kwestii startu, jednak jak się okazało, decyzja była błędem.
Autor: Kamil Królikowski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.