"Sickhouse" to nietypowa produkcja. Nie znajdziecie tu żadnych efektów specjalnych, olbrzymiego budżetu i sławnych aktorów. Jednak zdaniem twórców, wszyscy najedzą się strachu jak nigdy. Nagrany za pomocą telefonu komórkowego horror przedstawia historię kilkorga nastolatków, chcących odkryć tajemnicę opuszczonego budynku.
Za produkcję odpowiada stawiające na innowację studio Indigenous Media. Film nagrywano od 29 kwietnia do 3 maja. Pierwszy teaser opublikowano na Snapchacie aktorki Andrei Russett. Do dziś obejrzało go ponad milion osób.
Kochamy nowinki techniczne, a Snapchat ma olbrzymią widownię i angażuje wielu ludzi. Jednak najważniejsze jest to, że format publikowanych na nim materiałów posiada ogromną wiarygodność - powiedział pomysłodawca "Sickhosue" Jake Avnet w rozmowie z "Mashable".
Młodsza widownia nie chodzi do kina, ani nie ogląda telewizji. Większość czasu spędzają oglądając YouTube'a, przeglądając Snapchata itd. Biorąc pod uwagę ten trend, postanowiliśmy spróbować wyjść im naprzeciw i nagrać film w taki sposób, aby był dla nich atrakcyjny - dodał Avnet.
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Autor: Kamil Królikowski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.