Special Air Service (SAS) po raz pierwszy ma w szeregach jawnego geja. Sierżant ten obecnie mieszka z partnerem w Herefordshire. Ze względów bezpieczeństwa nie ujawniono jednak publicznie jego tożsamości. Mężczyzna jest ponoć specem od wspinaczki wysokogórskiej i szkoli się na snajpera.
Do SAS zgłosił się w 2014 roku i był jednym z 10 żołnierzy, którzy przeszli wyczerpujący proces selekcji - czytamy w mediach.
*W brytyjskiej armii człowiek ten służy od 18 roku życia. *W tym czasie był m.in. w ceremonialnej gwardii królewskiej, na misjach w Iraku oraz Afganistanie. Teraz trafi do szwadronu G, gdzie miejsce znajduje większość rekrutów - byłych gwardzistów.
Nigdy nie robił z tego większej sprawy, jego homoseksualizm nigdy nie był tematem naszych rozmów. Kiedyś rzucił tylko, że mieszka z partnerem w domku pod Hereford. Zupełnie jak inne młode pary. Trochę było gadania w oddziale, trochę żartów i paru trepów jęczało, że "za ich czasów to byłoby nie do pomyślenia", ale nic więcej. Dla naszych żołnierzy to nie jest istotny temat. Ważniejsze od kondycji w sypialni jest kondycja na polu walki - skwitował jeden z oficerów zajmujących się rekrutacją.
Zgodnie ze statystykami jego obecność nie powinna szokować. W wojsku jest tylu samo gejów i lesbijek co w innych grupach zawodowych. Ok. 8 proc., co przekłada się na ok. 14 tys. osób. Od 2000 roku decyzją premiera Tony'ego Blaira osoby deklarujące się jako homoseksualne mogą służyć w brytyjskim wojsku bez przeszkód.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
