Uderzona przez auto zmarła w szpitalu. Uważa się, że to pierwszy śmiertelny wypadek z udziałem pojazdu kierowanego przez maszynę. - To była kwestia czasu. Wsadzanie automatu w miejsce człowieka to przejaw chciwości - internauci komentują komunikat, jaki w tej sprawie Uber zostawił na Twitterze. Firma zapewnia, że w pełni współpracuje z policją w śledztwie. Szef firmy, Dara Khosrowshahi, nazwał wypadek "niezwykle smutną informacją".
Po śmierci 49-latki Uber zawiesił wszystkie testy autonomicznych pojazdów w miastach Ameryki Północnej, czyli także San Francisco, Pittsburghu i Toronto - donosi BBC.
Elaine Herzberg przeprowadzała rower przez 4-pasmową drogę poza przejściem dla pieszych. Wypadek miał miejsce w niedzielę ok. godz. 22 czasu miejscowego. Pojazd Uber jechał z prędkością 65 km/h. Choć kierował program komputerowy, za kierownicą - zgodnie z przepisami - siedziała osoba nadzorująca jazdę. W dość brutalny sposób, zauważają amerykańskie media, prysł mit o eliminacji błędów ludzkich w świecie autonomicznych pojazdów. O tyle to istotne, że przekonanie o zmniejszeniu ryzyka dla ludzi było główną siłą napędową tej technicznej rewolucji. W tego typu pojazdy inwestują już firmy jak Ford, General Motors, Tesla czy Waymo. - To pobudka dla całej branży - skomentował Anthony Foxx, były sekretarz transportu w administracji Barracka Obamy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.