*Pies wypadł za burtę, mimo że codziennie przez rok towarzyszył Nickowi na kutrze. *Właściciel początkowo wierzył, że Luna jako świetny pływak dopłynie do brzegu. Niestety, po kilku dniach zaakceptował myśl o śmierci psa i opublikował na Facebooku post, w którym pożegnał się z pupilem.
*Lunę odnalazł na wyspie należącej do marynarki wojennej przyjaciel Nicka. * Wyspa San Clemente jest bazą wojskową położoną 112 km od San Diego, gdzie żołnierze ćwiczą strzelanie z broni palnej i detonację bomb. Ludzie byli pod wrażeniem, że Lunie udało się przetrwać w tak niebezpiecznych warunkach - czytamy w dzienniku Mirror.
Pies wrócił do właściciela i cieszy się idealnym zdrowiem. Wiadomość, że Luna przeżyła, była dla Nicka ogromnym zakoczeniem oraz powodem do szczęścia.
Zawsze wiedziałem, że jest wojownikiem.
- czytamy w "Metro".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.