Kobieta jechała zbyt agresywnie, złapała pobocze i dachowała. Jej mini cooper nadaje się tylko do kasacji. Prowadząca nie była w stanie pokazać myszkowskim policjantom prawa jazdy, bo zabrano je dwie godziny wcześniej.
Drogówka z Zawiercia zabrała jej dokument za jazdę "po pijaku" - informuje śląska policja.
Mieszkanka Myszkowa rozbijając się przy ulicy Papiernia była pijana. Badanie wykazało, że miała prawie 3 promile. Wcześnie tego samego dnia potwierdzili to także zawierciańscy policjanci. Anonim doniósł im o pijanej w mini "jadącej w kierunku Myszkowa".
Stróże prawa zatrzymali jej prawo jazdy, a pojazd przekazali innej osobie. To jednak nie było dla niej przeszkodą, aby odzyskać swój samochód i pojechać do Myszkowa. Na szczęście zakończyło się tylko na ogólnych stłuczeniach, choć całe zdarzenie wyglądało naprawdę groźnie - podkreśla serwis prasowy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.