Jak donosi "Daily Mail", do sytuacji doszło 12 października zeszłego roku w samolocie linii British Airways. 39-letni Daniel K. miał podnieść się z fotela w momencie, gdy zapalony był sygnał nakazujący zapięcie pasów, i domagać się alkoholu.
Stewardessa opowiedziała, co się stało. W trakcie rozprawy Tanya Murphy stwierdziła, że w pewnym momencie podeszli do niej koledzy, mówiąc, że na na pokładzie jest pasażer, który sprawia kłopoty.
Powiedzieli, że to wielki facet, który nie akceptuje odmowy. Chwilę później podszedł do mnie mocno nietrzeźwy mężczyzna, który powiedział, że musi się napić, żeby zasnąć - opowiada Murphy.
Kobieta próbowała odprowadzić go na miejsce, wskazując, że obowiązuje go nakaz zapięcia pasów. Pasażer miał wciąż domagać się wódki oraz obrażać ją różnymi przekleństwami. W pewnym momencie zamierzył się też na nią ręką.
Zobacz także: Dramatyczne lądowanie w czasie huraganu
Awantura w samolocie
Daniel K. miał również chodzić w jedną i drugą stronę po samolocie, agresywnie nachylając się do kierownika obsługi pasażerów i mówiąc mu, by się "pie...olił".
W czasie rozprawy Polak stwierdził, że powodem jego zachowania było zmieszanie leków przeciwbólowych z alkoholem. Mężczyzna oczekuje teraz na wydanie wyroku.
Pracuję w Singapurze, gdzie nabawiłem się kontuzji ramion. Wziąłem tabletki i zmieszałem je z drinkami. Przepraszam, nic więcej nie mogę powiedzieć - oświadczył oskarżony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Pisz na dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.