Do informacji o zatrzymaniu Polaka dotarła "Gazeta Krakowska". Jak donosi gazeta, bawił się w miejscowym akwaparku ze znajomymi, także Polakami. Robili to na tyle głośno, że wezwano policję. Obsługa zwróciła uwagę mundurowych na mężczyznę z dużymi tatuażami na plecach. Były to napis "Sieg heil" oraz swastyka. Incydent miał miejsce po południu 23 stycznia.
Policja przebadała wszystkich Polaków alkomatem. Najbardziej agresywny mężczyzna miał aż 3,5 promila alkoholu. Na piersiach miał nazistowskie pozdrowienie, na plecach swastykę - donosi dziennik.
Wytatuowany furiat został aresztowany. Ponoć próbował się tłumaczyć, że nie wiedział, że na Słowacji swastyki są zakazane. Przekonywać miał, że w Polsce jest inaczej.
Mężczyzna został przewieziony do popradzkiej komendy Národnej Kriminálnej Agentúry (NAKA), odpowiednika polskiego CBŚ. Tam stwierdzono, że aresztowany może mieć problemy psychiczne i odwieziono go na oddział psychiatryczny w jednym z pobliskich szpitali - dodaje gazeta.
NAKA nie udziela informacji o zatrzymanym Polaku. Nie jest wiadomo, kiedy nasz obywatel stanie przed sądem. Za propagowanie faszyzmu na Słowacji grozi do 5 lat więzienia.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.