Minister zapowiedział, że od dziś rusza też inwentaryzacja lasów. Zapowiedział, że jego gabinet będzie czynnie zwalczał problem inwazji kornika na terenie zabytkowej Puszczy Białowieskiej.
Zostawiamy jedną trzecią nadleśnictw w stanie bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka. Gospodarownie resztą będzie zmierzało w tym kierunku, żeby jak najszybciej zahamować proces destrukcji siedlisk priorytetowych i równocześnie chronić gatunki charakterystyczne dla tych siedlisk - powiedział na niedzielnej konferencji prasowej minister środowiska.
O które nadleśnictwa chodzi? Jan Szyszko wymienił Białowieżę, Hajnówkę i Browsk. Nie obyło się również bez krytyki rządu pod adresem poprzedniej koalicji PO-PSL. Minister środowiska oskarżył swoich poprzedników o to, że ich bierność doprowadziła do wycięcia 3,5 mln metrów sześciennych drewna (świerków, sosen, jesionów czy dębów).
Chodzi o decyzję z 2011 roku. Ówczesny minister środowiska zdecydował wtedy o ograniczeniu limitów pozyskiwania drewna pochodzącego z puszczy. Według obecnego ministra, tamta decyzja wpłynęła znacząco na rozwój kornika.
Tak. Brak użytkowania to wzrost zagrożenia ze strony organizmów patogennych i z tego powodu uległo zamarciu ponad 3,5 mln metrów sześciennych, a w ślad za tym, jest korelacja, zginęły i gatunki i siedliska - powiedział Szyszko.
Fakt jest faktem. Jesion zniknął prawie zupełnie. Na setkach hektarów podlegają degradacji siedliska priorytetowe dla UE, jak Świetlista Dąbrowa, grądy, olsy - dodał polityk.
Eksperci apelowali jednak o inną decyzję. Ingerencja człowieka w proces rozwoju lasu może, według nich, zagrozić dalszemu rozwojowi natury w tym miejscu. Inwazję kornika w Puszczy Białowieskiej nazwali naturalnym procesem i określili, że to zjawisko wcale nie pogrzebie wyjątkowego lasu.
To [inwazja kornika - przyp. red.] nie zagraża puszczy, a wręcz przeciwnie. Takie rzeczy się wcześniej działy. Puszcza jest taka, jaka jest, dzięki zjawiskom, jakie odbywały się na jej terenie wcześniej – powiedział prof. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego.
Z decyzją ministra nie zgadza się też inny naukowiec. Prof. Wiesław Walankiewicz z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach podkreślił, że obszar puszczy powinien być w całości objęty statusem parku narodowego. Skrytykował też polityków za to, że nie chcą do takiego stanu doprowadzić, bo "zbyt dużo warte są dla nich pieniądze z wycinki unikatowego lasu".
Nie tylko eksperci stoją w opozycji do decyzji PiS. W mediach społecznościowych wybuchła burza po konferencji prasowej. Internautom nie podobała się nie tylko decyzja samego ministra, ale również styl, w jakim zorganizował spotkanie, podczas którego pouczał dziennikarzy, jak zadawać pytania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.