Nadwaga łączona jest z wieloma schorzeniami. Zwiększa ryzyko cukrzycy, zawału czy udaru. Tymczasem brytyjscy badacze z znaleźli powód do zadowolenia dla tych, którzy mają w nosie postanowienia noworoczne dotyczące odchudzania się. Badania pokazują, że w 2016 roku było ono drugim (41 proc.) najczęściej wybieranym przez Polaków, zaraz po nauce języków obcych (42 proc.).
Ludzie, których nazwalibyśmy otyłymi wiodą szczęśliwsze życie. Przekonują o tym w raporcie ze swoich eksperymentów Louise Millard oraz George Davey Smith z University of Bristol - donosi "The Independent".
Wyniki doświadczeń opisali w piśmie "International Journal of Epidemiology". Przeglądając brytyjską bazą genów 500 tys. kobiet i mężczyzn (UK Biobank) testowali nowe narzędzie do wyszukiwania zależności między DNA a przebiegiem życia (chorób, uzależnień etc.) jego właściciela.
Poza tym, co już wiadomo o zależności współczynnika BMI i stanu zdrowia, zauważono coś nowego. Ludzie otyli, z wyższym BMI lub z genetyczną tendencją do tycia są spokojniejsi. Rzadziej określają się jako osoby nerwowe czy zestresowane - mówi Louise Millard.
Wyjaśnienia tego zjawiska podjęła się Dasha Nicholls. Szefowa wydziału zaburzeń odżywiania Royal College of Psychiatrists tłumaczy, że każda dieta inaczej wpływa na stan psychiczny.
Jeżeli ktoś przyjmuje zbyt mało składników odżywczych, gorzej kontroluje swój stan emocjonalny. W przypadku badań z Bristolu bezpośredniego wpływu bym się nie spodziewała, ale to bardzo ciekawe odkrycie - mówi "The Independent".
A wy? Dajcie znać, czy po przeczytaniu tego i świadomi konsekwencji nadal chcecie ograniczać, ile jecie. Zagłosujcie w naszej sondzie.
*Zobacz także: Dietetycy: W święta nie trzeba rezygnować z kulinarnych przyjemności *
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.