*Do Zgierza podróż przebiegała bez zakłóceń. *Tam jeden kolejarz skończył pracę, a w dalszą drogę pasażerów miał poprowadzić jego zmiennik. Niestety, do pracy nie dotarł na czas - podaje "Dziennik Łódzki".
*Mężczyzna nie zaspał, ale utknął w innym pociągu. *Pociąg PKP Intercity, który wiózł do pracy nie mógł ruszyć z miejsca z powodu pękniętej szyny.
*Na pomoc ruszył dzielny dyspozytor. *Wysłał samochodem kolejnego maszynistę, aby ten poprowadził pociąg do Łowicza.
*Pasażerowie nie mogli nic zrobić. *Pozostało im cierpliwie czekać, aż kolej rozwiąże swoje problemy. Zastanawiali się jednak, dlaczego maszynista, który skończył swoją zmianę i wiedział, że nie ma jego następcy, po prostu poszedł sobie do domu.
*Przewoźnik tłumaczy. *Łódzka Kolej Aglomeracyjna twierdzi, że pierwszy maszynista nie opuścił pociągu, tylko z kierownikiem nadzorował pojazd do przyjazdu innego maszynisty.
Zgodnie z przepisami kodeksu pracy, maszyniści nie mogą pracować więcej niż 12 godzin w ciągu doby. Jest to związane z bezpieczeństwem oraz odpowiedzialnością za zdrowie i życie pasażerów - dodaje w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" Anna Kulik, rzeczniczka ŁKA.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.