Zachowanie satelitów jest niespójne z tym, co wcześniej mogliśmy obserwować w odniesieniu do podobnych obiektów wystrzelonych przez Rosję. Nie wiemy na pewno, co to jest i nie ma sposobu, aby to zweryfikować - powiedziała asystentka sekretarza stanu USA, Yleem D.S. Poblete.
Dodała, że Rosjanie upierają się, iż satelity nie ma nic wspólnego z bronią. Jednak amerykańskie władze wyraźnie nie wierzą w te zapewnienia. Stąd apel o przyjęcie znacznie bardziej rygorystycznej wersji "Traktatu o zapobieganiu umieszczaniu broni w przestrzeni kosmicznej" - podaje "Washington Times".
Teraz mogę państwu powiedzieć, że nasi rosyjscy koledzy zaprzeczą, jakoby ich systemy są wrogie. Dlatego pytanie brzmi: jak sprawdzić, czy państwa mówią prawdę o swoich obiektach w kosmosie i jakie informacje byłyby wystarczające, aby udowodnić, jakie jest ich prawdziwe przeznaczenie - podkreśliła Amerykanka.
Rosja wystrzeliła podejrzane satelity jesienią 2017 roku. Stany Zjednoczone twierdzą, że ich nietypowa aktywność trwa do dzisiaj, co budzi poważne wątpliwości dotyczące rosyjskich zapewnień, iż to standardowy sprzęt.
Niedawno USA ogłosiły plan utworzenia kosmicznych sił zbrojnych. Zgodnie z deklaracjami Białego Domu i Pentagonu miałaby być szóstym rodzajem wojsk, jakimi dysponują Stany Zjednoczone. Amerykanie zapewniają, że ich celem będzie ochrona przed wrogimi działaniami w przestrzeni kosmicznej. Służby wywiadowcze USA donoszą, że rozmieszczeniem broni w kosmosie są zainteresowana jest nie tylko Rosja, ale również Chiny, a nawet Korea Północna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.