W 2018 roku u 60-letniej Debory Hendry zdiagnozowano raka. Lekarze odkryli w jej płucach guz wielkości jaja. Przeszła chemioterapię i radioterapię, ale leczenie nie przynosiło oczekiwanych skutków. Kobieta przygotowywała się na to, czego obawiała się najbardziej – że nadchodzące święta Bożego Narodzenia będą jej ostatnimi.
32-letni Jacob jest jedynym dzieckiem Debory, które wyprowadziło się z domu. Odkąd pięć lat temu zaczął studiować inżynierię mechaniczną na uniwersytecie w Kalifornii, oddalonym o ponad 2 tys. kilometrów, bardzo rzadko wracał do domu.
Wyprowadzka z domu była dla mnie niezwykle trudna. Przyjaciele, rodzina - wszystko, co kiedykolwiek znałem, zostało w Nebrasce. Jestem w Kalifornii od 5 lat i na Boże Narodzenie wróciłem dwa razy. Będąc studentem w pełnym wymiarze godzin, trudno jest znaleźć pieniądze na podróż – powiedział Jacob.
Bez wiedzy Debory Jacob zrobił wszystko, aby zdobyć pieniądze i przyjechać na święta do chorej na raka matki. Część kwoty pożyczył od znajomych, część oszczędzał przez ostatnie miesiące, ciężko pracując.
Siostra Jacoba, Becky, nakręciła moment, w którym 24 grudnia Debora otworzyła drzwi i zobaczyła swojego syna po raz pierwszy od czasu zdiagnozowania choroby. Wzruszający klip pokazuje Deborę, gdy rozemocjonowana obejmuje swojego syna i ogłasza, że jest to najlepsze Boże Narodzenie w historii.
Kiedy usłyszałem, jaka jest diagnoza diagnozę, mocno mnie to uderzyło. Bycie tak daleko od wszystkich swoich bliskich w tak trudnym czasie było nie do zniesienia. Myślałem o opuszczeniu szkoły i powrocie do domu, ale wiedziałem, że moja matka chciała, żebym kontynuował naukę - mówi Jacob.
Niespodziewana wizyta Jacoba w domu na Boże Narodzenie bardzo pozytywnie podziałała na kobietę. W styczniu usłyszała niewiarygodne wieści – jej choroba była w remisji. Dziś Debora jest wolna od raka i mogła spędzić z rodziną kolejne święta.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.