Koncern z premedytacją użył w autach oprogramowania, które fałszowało poziom emisji spalin. Jędrzej Chmielewski, wiceprezes Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych Przez Spółki Grupy VW (STOP VW), zaznaczył, że Volkswagen wiedział, iż sprzedaje wadliwe pojazdy. Polscy dilerzy i osoby handlujące używanymi samochodami nie mieli tej świadomości.
Dla właścicieli to ogromne obciążenie finansowe. Prawnik stowarzyszenia Jacek Kacprzak powiedział redakcji TVN24, że jeśli nawet po kosztownym serwisowaniu auto zacznie spełniać normy emisji spalin, to traci parametry techniczne. Pogarsza się przyspieszenie, wzrasta zużycie paliwa, a poziom hałasu podczas jazdy rośnie.
Felerne auta emitują 40 razy więcej tlenku azotu, niż pozwala norma. Według STOP VW, na polskim rynku mogło pojawić się nawet 200 tys. takich pojazdów. Zdaniem Volkswagen Group Polska, było ich ok. 60 tys. mniej.
Autor: Paulina Kwiatkowska
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.