Sąd Najwyższy Indonezji odrzucił apelację Polaka. Obrońcy Jakuba Skrzypskiego w sierpniu złożyli odwołanie od poprzedniego wyroku twierdząc, że mężczyzna został skazany na podstawie bardzo wątpliwych dowodów. Prowadzący sprawę sędzia nie przychylił się jednak do przedstawianych argumentów i podwyższył wyrok polskiego więźnia do 7 lat pozbawienia wolności.
Główny zarzut dotyczy kontaktów z separatystami w Papui Zachodniej. Polaka zatrzymano w sierpniu 2018 roku podczas spotkania z trzema działaczami. Policja twierdziła, że mieli oni przy sobie amunicję. Postawiono mu wtedy zarzut przystąpienia do Narodowej Armii Wyzwolenia Papui Zachodniej i udziału w antyrządowym spisku. Władze Indonezji uznają grupę za organizację terrorystyczną, która wchodzi w skład ugrupowania Ruchu Wyzwolenia Papui.
Polak skazany za wpisy w sieci. Głównym materiałem dowodowym przedstawionym przez oskarżycieli były rozmowy Jakuba Skrzypskiego na Facebooku oraz zdjęcie, na którym znajduje się on na terenie sportowej strzelnicy w Szwajcarii. Początkowo próbowano go też oskarżyć o handel bronią.
Obrońcy uważają wyrok za sprawę polityczną. Sam skazany twierdzi, że padł ofiarą skorumpowanego systemu sprawiedliwości w Indonezji. Polak jest przekonany o swojej niewinności i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Według niego dowody były sfabrykowane, a świadkowie zostali przekupieni lub zastraszeni.
Jakub Skrzypski został uznany więźniem politycznym. Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego w październiku wezwały Indonezję do uwolnienia polskiego obywatela. W sprawie wypowiedział się też wicekonsul Polski, który zażądał traktowania Skrzypskiego według międzynarodowych standardów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.