O heroizmie Polaka, który był jedną z osób, które obezwładniły zamachowca z Londynu, piszą światowe media. Szef kuchni o imieniu Łukasz zerwał ze ściany restauracji półtorametrowy kieł narwala i ruszył na terrorystę. Jak podaje Sky News, Polak miał zostać pięciokrotnie dźgnięty przez zamachowca, a mimo to "walczył do samego końca". Przebieg całego zdarzenia opisał jego szef, bo jak podkreślił, "Łukasz jest zbyt skromny".
Mył szklanki w piwnicy, gdy usłyszał krzyki. Jest przeszkolony w zakresie pierwszej pomocy, więc podjął świadomą decyzję, aby pójść na górę. Terrorysta wymachiwał dwoma nożami, ofiary krzyczały, była krew. Łukasz ściągnął ze ściany kieł narwala i ruszył do walki - relacjonuje Toby Williamson z Fishmongers' Hall.
W pewnym momencie został sam i dał innym czas na ucieczkę. Zorientował się, że coś jest nie tak, gdy uderzył zamachowca w klatkę piersiową i odbił się. On miał na sobie jakąś kamizelkę. Później doszło do zaciętej walki z użyciem noża, w której Łukasz został dźgnięty 5 razy, aż po ramię. Był ciężko ranny, ale ani przez chwilę się nie wzdrygnął. Następnie dołączyły do niego 2 lub 3 osoby, a przytłoczony napastnik uciekł po schodach. Łukasz biegł tuż za nim. Był ciężko ranny i stracił siłę w lewym ramieniu, ale był tam do końca - podkreśla Williamson.
W zamachu w Londynie zginęły 2 osoby, a 3 zostały ranne. Jednak gdyby nie bohaterska postawa świadków, ofiar mogło być znacznie więcej. Ostatecznie terrorysta został zastrzelony przez policję.
Według najnowszych informacji, w poniedziałek Polak wyszedł ze szpitala. Zbigniew Ziobro miał zwrócić się do Andrzeja Dudy z wnioskiem o odznaczenie go Medalem za Ofiarność i Odwagę. Panu Łukaszowi pogratulował także Mateusz Morawiecki.
Przede wszystkim chciałbym panu Łukaszowi podziękować. Za odwagę, bo gdyby nie jego interwencja ofiar z pewnością byłoby więcej. To niełatwe zaryzykować własne zdrowie i życie, aby powstrzymać napastnika. Gdyby pan Łukasz został w budynku nikt nie miałby do niego pretensji. Tymczasem rzucił się w pogoń za napastnikiem. Chciałbym, kiedy tylko będzie okazja - w Warszawie lub Londynie - jeszcze raz podziękować, ale tym razem osobiście, panu Łukaszowi – powiedział Wirtualnej Polsce premier.
Zobacz także: Nie żyje szef ISIS. "To większy sukces niż zabicie bin Ladena"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.