Przekonało się o tym kilkaset osób z całej Polski. Szukały one pracy i trafiały na mężczyznę, który oferował stanowisko tajemniczego klienta. Miała to być naprawdę dobrze płatna robota. Tyle, że kończyło się na obietnicach, a żaden z aplikujących nie zarobił na tym ani grosza.
*Schemat działania mężczyzny był sprytny. *Fikcyjny pracodawca obiecywał zatrudnienie, ale wymagał wysłania skanu dowodu osobistego. Zawartych na nim danych nie używał jednak do spisania umowy. Dzięki nim w imieniu pracowników otwierał konta bankowe, na które miały wpływać przyszłe pensje za wykonaną pracę.
*W celu autoryzacji, pokrzywdzeni wpłacali na konta drobne kwoty pieniędzy. *Po tym kontakt z pracodawcą urywał się, a na rachunki bankowe zawierane były umowy o kredyty i pożyczki gotówkowe.
Okazało się, że osoba podejrzewana była poszukiwana przez wiele jednostek policji w całym kraju. Ostatecznie 30-latka zatrzymano w Gdyni i przewieziono do Krakowa, gdzie podjęto decyzję o osadzeniu podejrzanego w areszcie. Po przejrzeniu wszystkich akt sprawy mężczyźnie przedstawiono 600 zarzutów oszustwa.
Autor: Krzysztof Narewski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.