To był wielki szok. Gdy helikopter wylądował na trawniku, ludzie myśleli, że maszyna jest tam w ramach jakiejś zorganizowanej akcji.
Pilot helikoptera wyszedł z maszyny i poszedł w kierunku lokalu. Po chwili wrócił w ręku trzymając torbę z jedzeniem. Jak gdyby nigdy nic wsiadł do śmigłowca i odleciał.
Sprawa będzie wyjaśniana. Tamtejszy Urząd Bezpieczeństwa Cywilnego twierdzi, że sytuacja, chociaż osobliwa, to nie jest nielegalna pod warunkiem, że pilot miał zezwolenie na lądowanie od właściciela terenu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.