Do nietypowej akcji doszło w holenderskim mieście Vlissingen. To był zwyczajny wieczór. W pewnym momencie policjanci, patrolujący ciemne uliczki, dostrzegli rowerzystę, który złamał przepisy ruchu drogowego.
Mężczyzna nie tylko zignorował sygnalizację świetlną. Dodatkowo przejechał przez przejście w sposób, w który stwarzał zagrożenie dla siebie i kierowców. Stróże prawa postanowili zatrzymać nieodpowiedzialnego rowerzystę.
Funkcjonariusze spytali rowerzystę, dlaczego tak się spieszył. Odpowiedź wprawiła ich w zdumienie. Okazało się, że zatrzymany miał istotny powód, dla którego nie mógł po prostu zahamować.
Wiozę w torbie rekina - wyjaśnił zatrzymany.
To nie był żart. Na poparcie swoich słów zatrzymany pokazał policjantom zawartość torby. Okazało się, że miał w środku duży plastikowy pojemnik.
W środku pływał mały rekin. Rowerzysta spieszył się z obawy, że zwierzątko nie wytrzyma zbyt długo w takich warunkach. Jak później potwierdzili śledczy, chodziło o rybę z gatunku arius zachodnioamerykański, czyli tak zwanego suma rekiniego.
Niestety, rowerzysta nie uniknął mandatu. Na szczęście policjanci okazali się na tyle wyrozumiali, że nawet odprowadzili mężczyznę do domu.
Zatrzymany to wielki miłośnik nietypowych gatunków zwierząt. Najnowszy nabytek, "minirekin", mieszkał wcześnie w zbyt małym akwarium. Na szczęście nowy właściciel przekonał poprzednika, by zgodził się na przekazanie mu pupila.
Sytuacja odbiła się szerokim echem w mediach. Wszystko zaczęło się, gdy funkcjonariusze postanowili opisać zajście na Facebooku. Niezwykły incydent wywołał wśród czytelników rozbawienie i niedowierzanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.