Bohater? Tak, ale...Organizacja Mothers Against Drunk Driving chciała uhonorować Michaela Szeligę za jego wkład w poprawę bezpieczeństwa na drogach. W końcu zadbał, by po hrabstwie Pinellas jeździło mniej pijanych kierowców. Sam zatrzymał i aresztował setkę nieodpowiedzialnych osób. Na konferencję MADD przyjechał jednak z butelką whiskey Jameson w radiowozie.
Gdy pojawił się na wieczornym bankiecie, zionęło od niego wódą, potykał się o własne nogi - zeznania świadków trafiły do blisko 300 stronicowego raportu śledczych wydziału wewnętrznego biura szeryfa.
*Jeden gości zwrócił Szelidze uwagę, że jego stan daleki jest od właściwego. *Wówczas zastępca szeryfa posłał mu wulgarną wiązankę. Po takiej reakcji szybko odszukano przełożonych policjanta i złożono na niego oficjalną skargę. Sam Szeliga został odprowadzony do pokoju hotelowego. Okazało się, że jego alkoholowe szaleństwa zaczęły się na długo przed wieczorną fetą.
Gdy w czasie porannego szkolenia ogłoszono pierwszą przerwę, Szeliga przepadł. Najpierw sączył drinki przy hotelowym basenie, potem poszedł popływać. Kilka godzin później ktoś uruchomił alarm przeciwpożarowy, a świadkowie wiedzieli, jak zastępca szeryfa w samych szortach zatacza się korytarzami luksusowego Hyatt Regency Pier 66 w Fort Lauderdale.
*Mimo nagany na koncie, policjant zdołał niedawno awansować na detektywa. *Z drogówki przeszedł do wydziału zajmującego się przestępstwami wobec dzieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.