Wynik symulacji opublikowany w "Journal of Physics Special Topics" to 3 lata. Zakłada on, że jakiś kataklizm zniszczył całą żywność na Ziemi. - To wszystko to badania absolutnie hipotetyczne - przekonuje Holly Graham, współautorka pracy z wydziału fizyki i astronomii University of Leicester.
W tym modelu nie bierzemy pod uwagę kwestii logistycznych. Zakładamy też, że jadalne części ciała będą sprawiedliwie i równo rozdzielane między wszystkich jedzących. Także to, że w przypadku malejącej liczby osób wszyscy nadal będą żyli w jednym miejscu - wyjaśniają autorzy.
Graham i jej koledzy policzyli, że jadalne części ciała przeciętnego dorosłego mężczyzny mają wartość 126 tys. kalorii. Wychodząc od tego założyli, że jedno ciało ludzkie nakarmiłoby 50 osób dziennie. Utrzymując to tempo populacja ludzi na Ziemi zmniejszałaby się do 50/51 jej rozmiaru dnia poprzedniego. W sumie po 1148,9 dniach zostałaby jedna osoba bez jedzenia. Większa część ludzkości zniknęłaby w pierwszych 200 dniach.
Aktualnie żyje nas na tej planecie 7,6 mld. Każdy człowiek, w zależności od wzrostu, wagi i stanu zdrowia ma inną "wartość" kaloryczną. Biolodzy zwracają uwagę, że na tle takich mamutów wypadamy jednak dość słabo. Jedząc tylko siebie nawzajem ludzie nie chodziliby z pełnymi brzuchami.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.