W raporcie przeanalizowano działalność dziennikarzy w 2014 i 2015 roku. Kolorem niebieskim określono sumę publikacji danego autora, żółtym artykuły neutralne wobec polityki Putina, zaś czerwonym materiały stawiające Rosję w negatywnym świetle. Cyferki widoczne z prawej strony wskazują na "indeks agresywności" - im wyższy, tym gorsza ocena danego dziennikarza.
Do opracowania odniósł się jeden z Polaków wymieniony w dokumencie. Ekspert ds. energetyki Piotr Maciążek z portalu Defense24 napisał m.in. że traktuje to zestawienie z dystansem, bo nie wiadomo, jaka metodologia przyświecała twórcom.
O tym, że dziennikarze w Rosji nie mają łatwego życia, wie każdy, kto interesuje się polityką. W obiegu informacji obowiązuje głównie narracja państwowych mediów, a żurnaliści przeciwni władzy są represjonowani lub giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Jednym z najgłośniejszych przypadków potwierdzających ten stan rzeczy było zabójstwo Anny Politkowskiej, krytycznej wobec Putina i wojny w Czeczenii. Teraz Kreml ocenia swoimi standardami polskich dziennikarzy.
Zobacz także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.