*Republikański kongresmen Mark Meadows przekazał tę informację na Twitterze. *Byłoby to wydarzenie niezwykłej rangi i równie niezwykły dowód zaufania. Regułą jest, że każda z 12 prezydenckich limuzyn jest rozmontowywana i komisyjnie niszczona.
"Bestia" Obamy przepływa na drugą stronę Atlantyku. Zakup limuzyny Prezydenta USA przez polskie Biura Ochrony Rządu pierwszym takim przypadkiem w historii - napisał.
Reprezentujący Karolinę Północną, polityk przewodzi w Kongresie USA podkomitetowi Rządowego Nadzoru (Government Operations Subcommittee). Ów ma w swoich kompetencjach m.in. nadzór nad Secret Service. W gestii tej agencji pozostają właśnie prezydenckie limuzyny. Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z rzeczniczką BOR-u. Bez skutku. Na komentarz przyjdzie nam poczekać do poniedziałku. Nie wiadomo nawet, czy pojazd przeznaczony jest dla pani premier Beaty Szydło, czy może prezydenta Andrzeja Dudy. Sprawa takiego zakupu jest nie tylko nieoczekiwana, ale i precedensowa.
"Bestia", jak od czasów prezydentury Georga W. Busha przyjęło się nazywać najmocniej opancerzoną limuzynę świata, zarezerwowana była jedynie dla przywódcy Stanów Zjednoczonych i jego zastępcy. Barack Obama swój tuzin limuzyn otrzymał zaraz na początku swojej pierwszej kadencji w Białym Domu. Podobnie Donald Trum, którego odświeżona i wzbogacona m.in. o miotacze gazu pojazd swój debiut miał w dniu jego inauguracji w Waszyngtonie.
Pomimo swoich wielu wygód, swoją limuzyną prezydent USA odbywa podróże trwające do pół godziny. Do wszelkich trwających dłużej wykorzystywany jest śmigłowiec Marine One. Ważący nawet 9 ton i napędzany paliwem lotniczym pojazd wzorowany jest na modelu cadillac escalade. Aktualne modele kosztują od 300 tys. do 1,5 mln dolarów. Nie wiadomo ile miałaby zapłacić Polska.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.