Rezolucja wzywa rząd PiS do "przestrzegania, opublikowania i pełnego oraz bezzwłocznego wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego" z 9 marca 2016 roku - podsumowuje TVN24.
*Głosowanie odbyło się z niemal półgodzinnym opóźnieniem. *Mimo że rozporządzenie nie ma wiążącego charakteru, stanowi wyraźny krytyczny głos ze strony UE pod adresem polskich władz.
Opinie w związku z decyzją PE są podzielone. Jedni uważają, że dobrze się stało:
...inni, że rezolucja "nie budzi zaufania":
Ta rezolucja nie budzi zaufania wobec instytucji UE - mówił na konferencji prasowej europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - PE pokazał, ze odrywa się od pewnej rzeczywistości. Chce być i prokuratorem i sędzią w sprawie naszej ojczyzny.
Podobny wydźwięk ma wypowiedź europosła Ryszarda Legutko:
Został stworzony precedens używania instrumentów europejskich do wewnętrznych sporów politycznych w kraju. Tak się nie robi, to rodzaj demoralizacji klasy politycznej. Rezolucja jest nierzetelna, pominięto fakty. Rezolucja jest też przeciwskuteczna – cytuje jego słowa „Gazeta”.
*Do Parlamentu Europejskiego wpłynęły cztery projekty rezolucji. * Wzywały do publikacji wyroku w sprawie Trybunału Konstytucyjnego oraz poszanowania opinii Komisji Weneckiej - przypomina "Wprost".
Orzeczenie TK ws. noweli ustawy o Trybunale zapadło 9 marca 2016. Polski rząd do tej pory nie opublikował go w Dzienniku Ustaw, co oznacza, że nie zyskało mocy prawnej.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.