Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Warszawie był budowany z naruszeniem obowiązującego prawa - informuje w najnowszym wydaniu tygodnik "NIE" (który już w piątek 9 listopada trafi do kiosków). Prace ruszyły 31 października, a więc zaledwie 10 dni przed planowanym na sobotę 10 listopada (kolejna miesięcznica smoleńska) odsłonięciem monumentu. Nic więc dziwnego, że były nie tylko chaotyczne, ale też ślepe na obowiązujące prawo.
Dziennikarz tygodnika - Michał Marszał wskazał na szereg nieprawidłowości, m.in. brak tablicy informacyjnej, niedotrzymywanie zasad BHP czy też przeprowadzanie prac wbrew zdrowemu rozsądkowi i przyjętym prawidłom (m.in. nawiercanie dziur w ziemi już po tym, gdy cokół stanął, a nie przed).
Co ciekawe, sprawą zainteresowała się też Państwowa Inspekcja Pracy. Przeprowadzona przez nią kontrola potwierdziła nieprawidłowości podczas budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego w Warszawie na placu Piłsudskiego.
Inspektor pracy OIP Warszawa stwierdził:
- wykonywanie prac na wysokości bez właściwego zabezpieczenia
- brak środków ochrony indywidualnej
- brak zabezpieczenia używanych przewodów elektrycznych
- niewyznaczenie strefy niebezpiecznej (dotyczącej zagrożenia spadania przedmiotów z wysokości)
W związku z tymi nieprawidłowościami *inspektor zastosował jedynie pouczenie ustne. *
WIĘCEJ o tej sprawie przeczytasz w najnowszym tygodniku "NIE" *(od piątku w kioskach) w artykule Michała Marszała _"Jak budują debeściaki"_*
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.