Kierownik cmentarza w Częstochowie wykazuje skruchę. Ubolewamy nad tym zdarzeniem, mamy nadzieję, że takie błędy się już nie pojawią - powiedział w TVN24.
Rodzina przyszła w sierpniu 2016 r. pożegnać ojca i męża. Nie kryli swojego zdziwienia, gdy w trumnie zobaczyli zupełnie innego człowieka.
Mężczyzna znacząco różnił się od zmarłego członka rodziny. To na pewno on - mówił pracownik. Ale nasz bliski był łysy, a ten ma włosy i jest dużo młodszy - odparła rodzina. Mimo to, pracownik krematorium mocno nalegał.
Okazało się, że mężczyzna został skremowany kilka godzin wcześniej. Obaj mieli nosić podobne imiona i nazwiska. Według pracownika krematorium, wcześniej spalone zwłoki były wskazane przez inną rodzinę jako właściwe. Pomyłka może być kosztowna dla zakładu.
Rodzina zgłosiła sprawę do prokuratury. Ta uznała, że nie doszło do zbezczeszczenia zwłok bowiem zdarzenie nie powstało w wyniku umyślnej działalności. Wtedy sprawę umorzono.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.