Statek kosmiczny spadł z wysokości 2-4 kilometrów. Z powierzchnią Czerwonej Planety zderzył się z prędkością ponad 300 km/h – czytamy w oficjalnym komunikacie agencji. Naukowcy twierdzą, że lądownik mógł wybuchnąć podczas kontaktu z Marsem, ponieważ zbiorniki paliwa były pełne. Tak wygląda teraz miejsce lądowania sondy.
Przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej twierdzą, że wyciągną wnioski z tej katastrofy. Jest bowiem niemalże pewne, że uda się odtworzyć przebieg zdarzeń. Dzięki temu ustalone zostaną przyczyny, z powodu których silniki hamujące nie zadziałały właściwie.
Jest jednak i dobra wiadomość. Agencja ogłosiła 100-procentowy sukces umiejscowienia na orbicie Marsa sondy Trace Gas Orbiter. To moduł, który leciał razem z Schiaparellim. Lądownik oddzielił się od niego trzy dni przed planowanym zetknięciem z powierzchnią Czerwonej Planety. Za pomocą Trase Gas prowadzone będą zaplanowane badania naukowe.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.