W Sejmie miała miejsce dziwna sytuacja. Jarosław Gromadzki zablokował mównicę, chciał opowiadać o fałszerstwach wyborczych. Żądał zwołania Konwentu Seniorów. Przkonywał, ze złamano prawo wyborcze, bo odmówiono jego partii rejestracji list wyborczych.
Złodzieje z Wiejskiej, co wam uczynił komitet wyborczy Zbigniewa Stonogi, że nie chcecie zarejestrować - krzyczał Jarosław Gromadzki.
Marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska odmówiła zwołania Konwentu Seniorów. Upomniała posła, że jeżeli ma dowody na popełnienie fałszerstwa, powinien iść do prokuratury. Uparty parlamentarzysta tkwił nieporuszony, więc Kidawa-Błońska wezwała zarządziła przerwę w obradach do godziny 10. Do posła wysłano strażników, a dziennikarzom kazano opuścić salę obrad. Straż marszałkowska nakazała też operatoromobrócenie kamer w stronę drzwi.Nie powstrzymało to posłów przed robieniem zdjęć tego, co stało się potem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.