Obraźliwy post został opublikowany na Facebooku przez 25-letniego Hindusa. Mężczyzna powiedział policji, że jego konto na Facebooku zostało zhakowane. Nie przyznał się do stworzenia treści
Post wrzucony na Facebooka w piątek przyciągał coraz więcej uwagi urażonych ludzi. W niedzielę zebrali się w pobliżu posterunku policji, domagając się wyciągnięcia konsekwencji i interwencji w tej sprawie. Obok komisariatu znajdowała się budowa. Niezadowolony tłum wziął stamtąd cegły i zaczął nimi atakować funkcjonariuszy. Policja była zmuszona użyć broni.
Musieliśmy strzelać, nie mieliśmy żadnych opcji - powiedział Ehsanullah, starszy funkcjonariusz policji w Barisal Range w Bangladeszu.
Ehsanullah powiedział, że policja początkowo strzelała w powietrze, aby rozproszyć tłum. Później jednak mundurowi zaczęli celować w ludzi. Około 100 osób z cegłami i innymi ciężkimi przedmiotami próbowało się włamać na komisariat. W wyniku starć, nie żyją aż 4 osoby.
Nasze głowy zostałyby zmiażdżone przez cegły... Gdyby mogli dostać się do środka, wszyscy byśmy zginęli - powiedział policjant Ehsanullah. Kilkadziesiąt zostało rannych.
Hindus, który rzekomo jest autorem tekstu na Facebooku, nie przyznaje się do winy. Mówi, że jego konto na Facebooku zostało zaatakowane, a haker go szantażował. Miał od niego zażądać pieniędzy i zagroził opublikowaniem szkodliwych postów, jeśli nie otrzyma funduszy. Ehsanullah powiedział, że trzy osoby zostały aresztowane za rzekomy incydent hakerski.
Bangladesz jest oficjalnie świecki. Jednak konflikty religijne nie należą tutaj do rzadkości. Pomiędzy 2013 a 2016 rokiem nastąpiła fala zabójstw, które pochłonęły życie świeckich pisarzy i blogerów, mniejszości religijnych i działaczy gejowskich, a także spowodowały represje wobec ekstremistów ze strony władz Bangladeszu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.