*Paweł K. miał iść do więzienia, bo nie zapłacił grzywny. *Jak ognia bał się odsiadki, więc poprosił o przysługę bezdomnego kuzyna. W zamian za przysługę, po odbyciu kary, obiecał opiekę i pomoc finansową – podaje "Radio Kraków"
*Rodzinie trzeba pomagać, więc kuzyn - Adrian K. - propozycję przyjął. *Podczas rutynowej kontroli policji, podał się za swojego kuzyna.Trafił do jednego z krakowskich więzień.
*Po 10 dniach został przeniesiony do Tarnowa. *Tam rozpoznano go – i wypuszczono na wolność. Sprawa trafiła do prokuratury. Adrian K., przyznał się do poplecznictwa. Teraz grożą mu 4 miesiące więzienia. Paweł K. też będzie musiał ponieść dodatkowe konsekwencje.
Gdyby nie przenosiny do tarnowskiego zakładu i czujność jednego z wychowawców, Adrian K. mógł odsiedzieć cały wyrok za kuzyna. Teoretycznie taka możliwość istnieje, natomiast w tym przypadku ten człowiek został ujawniony – powiedział "Radiu Kraków" rzecznik krakowskiej służby więziennej major Tomasz Wacławek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.