Mężczyźni wyruszyli na ryby z samego rana. 25 kilometrów od portu St Ives mężczyźni wrzucili do wody przynęty. Chwilę później zarzucili sieci i w spokoju czekali na udany połów.
Nagle w wodzie zaczęło ruszać się coś ogromnego. Rybacy nie mieli pojęcia, że ich wyprawa będzie aż tak owocna. Okazało się, że w ich sieci złapał się żarłacz biały, jeden z najbardziej niebezpiecznych gatunków rekina.
Ważącą 180 kg bestię musieli jeszcze wciągnąć na pokład. Nawet dla dwóch silnych Brytyjczyków był to ogromny problem. Rekin stawiał zacięty opór przez 1,5 godziny, jednak w końcu opadł z sił i musiał dać za wygraną.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.