Prokuratura nie wyklucza odwołania od tej decyzji. Obrońca Michała L. twierdzi, że jego klient jeszcze dziś opuści zakład zamknięty. Posiedzenie sądu było niejawne. Znany jest tylko jego rezultat - informuje RMF 24.
*Jakie są przyczyny kontrowersyjnej decyzji? *Tego jeszcze nie wiadomo. W niedługim czasie Sąd Okręgowy w Gdańsku uzasadni wyrok.
Zawsze ewentualne środki wolnościowe, o których mówił sąd, są realizowane pod nadzorem kuratora. To nie jest tak, że zostaje sam sobie - komentował mecenas Jacek Potulski, obrońca Michała L.
*Dramat rozegrał się 3 lata temu. *Rozpędzony samochód wjechał na sopocki deptak. Poruszał się z prędkością 100-120 km/h tratując ludzi. Na miejscu były tłumy, bo latem sopocka atrakcja przyciąga wielu turystów. Auto w końcu rozbiło się na drzewie. Kierowca próbował uciekać, ale został złapany i oddany w ręce policji.
Trzy osoby zostały poważnie ranne. Pozostali poszkodowani odnieśli lekkie obrażenia. Biegli orzekli, że mężczyzna jest chory psychicznie i w momencie popełnienia czynu był niepoczytalny. Aby zapobiec kolejnej takiej tragedii, Michała L. skierowano na leczenie, a sąd umorzył sprawę. Badania wykonane tuż po wypadku wykazały, że sprawca nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków.
Mężczyzna przyznał się do winy. Powiedział, że zdarzenia z feralnego wieczoru pamięta tylko częściowo. Oświadczył, ze nie zażywał przepisanych mu wcześniej przez psychiatrę leków, bo odczuwał po nich senność i miał problemy z normalnym funkcjonowaniem.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.