Jechała rano do pracy. Dea Djurdjevic, popularna serbska prezenterka telewizyjna, miała stłuczkę na skrzyżowaniu w Belgradzie. Dziennikarka wyszła z samochodu, żeby ocenić straty i porozmawiać z drugim kierowcą.
Wtedy uderzył w nią autobus, który wypadł z oblodzonej jezdni na chodnik. Według świadków chwilę później w pojazd wjechał inny autobus. Dziennikarka w ciężkim stanie trafiła do szpitala, miała złamane biodro i oderwaną lewą rękę.
Lekarze obłożyli oderwaną i poważnie poparzoną kończynę lodem. Na szczęście w czasie pięciogodzinnej operacji udało się ją z powrotem przyszyć - informuje portal telegraf.rs.
Następne 72 godziny mają kluczowe znaczenie dla rehabilitacji i zdecydują o tym, czy lewa ręka pani Djurdjevic będzie całkowicie sprawna. Niemniej już teraz mogę powiedzieć, że operacja przebiegła znacznie lepiej, niż się spodziewaliśmy - powiedział chirurg operujący prezenterkę.
Trzy inne osoby zostały ranne w wypadku. Dwie z nich, 30-letnia kobieta i 50-letni mężczyzna, są w poważnym stanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.