Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Radosław Opas
Radosław Opas | 
aktualizacja 

Powódź w Wenecji. Relacja Polki: jest naprawdę ciężko

183

Zalane sklepy, bary i zabytki. Przebywająca obecnie w Wenecji polska malarka Iwona Siwek-Front opowiedziała w rozmowie z o2, jak wygląda sytuacja po trzeciej fali przypływu, która uderzyła w miasto w niedzielę. "To nie powódź. To było coś niespotykanego" – mówi nam artystka urodzona w Krakowie.

Powódź w Wenecji. Relacja Polki: jest naprawdę ciężko
(Getty Images, Vittorio Zunino Celotto / Staff)

Zalane zostało 70 proc. miasta. Po tym, jak po południu Wenecję nawiedził kolejny przypływ, poziom wody w mieście osiągnął 150 centymetrów. Teraz zaczyna się on powoli obniżać do 130 centymetrów, jednak nadal mieszkańcy muszą zmagać się z ogromnymi utrudnieniami. Na miejscu jest Iwona Siwek-Front, która obserwuje cały przebieg walki z żywiołem.

Zalane są okoliczne bary i sklepy. Teraz sytuacja już trochę się zmienia i niektóre z nich ponownie się otwierają. Wciąż jednak w wodzie pływają buty, rzeczy osobiste oraz antyki, które są często rozkradane – stwierdziła polska malarka w rozmowie z o2.

Sytuacja jest zła, ale nie dramatyczna. Należąca do Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych artystka przekonuje, że pomimo dużych zniszczeń nikt w Wenecji nie panikuje. Jak dodaje, większość osób pomaga sobie nawzajem , a na ulicach widać niezwykłą solidarność i poczucie wspólnoty.

To, jak ludzie sobie pomagają i razem walczą, jest niesamowite. Widać to gołym okiem, wszyscy są dla siebie serdeczni i wspólnie próbują wyjść z tego kryzysu – mówi nam Iwona Siwek-Front.

Zobacz także: Zobacz też: Ulewa nad Krakowem - szkwał burzowy

W Wenecję uderzył trzeci przypływ w tym tygodniu. Największą falę odnotowano we wtorek. Poziom wody sięgał wtedy 187 centymetrów, co po raz ostatni wydarzyło się 53 lata temu. W środę przypływ znajdował się na poziomie 144 centymetrów, po czym w piątek wzrósł o kolejne 10 centymetrów.

Wenecjanie są przyzwyczajeni do acqua alta, ale tym razem jest naprawdę ciężko. Ci, którzy tutaj mieszkają, kochają to miasto. Wenecję trzeba kochać – powiedziała Iwona Siwek-Front, przekonując o "duszy", jaką ma w sobie Wenecja.

Zamknięto plac świętego Marka. Woda zalała również położoną obok bazylikę oraz zabytki. Władze miasta postanowiły zamknąć plac ze względów bezpieczeństwa. W mieście zawieszono też kursowanie autobusów i tramwajów wodnych. Straty, jakie wyrządziły przypływy, szacowane są na kilkaset milionów euro.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Groźby wobec Jerzego Owsiaka. Trwa już kilkanaście postępowań
Janusz Palikot w szpitalu. "Czekam na diagnozę"
"Patrzcie pod nogi". Leśnik nie dowierzał, chwycił za telefon
Przyznała opiekę nad Sarą ojcu. Ujawnili nazwisko
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Policja szukała go w jego domu
Wyławia ciała z rzek. Ocenił szanse na znalezienie ofiar tragedii w Waszyngtonie
Incydent podczas kolędy w Iławie. Interweniowała policja
Namocz gąbkę i włóż do przegródek pralki. Uciążliwy problem zniknie
Kolbuszowa. Bójka nauczyciela z uczniem. Psycholog: "Dyskwalifikujące"
Atak ukraińskich dronów. Uderzyli w największą rafinerię ropy w Rosji
Miały przed sobą całe życie. Młodziutkie siostry zginęły w katastrofie
Nie tylko do gotowania. Tak wykorzystasz popularną przyprawę
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić