Lot odbywał myśliwiec z bazy US AirForce Misawa. Pożar silnika miał miejsce przed 9 rano nad prefekturą Aomori. Świadek nagrał awaryjne lądowanie płonącej maszyny. Informację o problemach amerykańskiego lotnika potwierdził minister obrony, Itsunori Onodera.
Silnik F-16 doznał awarii 3 minuty po starcie, samolot zawrócił wcześniej zrzuciwszy zbiorniki paliwa do pobliskiego jeziora. Ich fragmenty wyłowił miejscowy rybak - informuje japoński oddział agencji Reuters.
Władze Japonii domagają się od Amerykanów wyjaśnień. Metalowe elementy zrzucone do jeziora spadły, niemal dosłownie, na głowy rybaków. Zbiorniki pełne paliwa uderzyły w wodę pomiędzy 5 kutrami. Nie ma informacji, by ktokolwiek został ranny. To już kolejny z serii groźnych wypadków amerykańskiego sprzętu latającego nad Japonią.
Niedawny raport Ministerstwa Obrony Japonii wskazuje, że w 2017 roku siły powietrzne USA stacjonujące w japońskich bazach doznały 25 awarii samolotów i śmigłowców wymuszających na pilotach awaryjne lądowania - czytamy na rt.com.
2018 rok nie zaczął się wcale lepiej. Tylko w styczniu zepsuły się w powietrzu i przymusowo lądowały (na przestrzeni 3 dni) dwa amerykańskie śmigłowce stacjonujące na wyspie Okinawa. Lokalne władze mają dość spadających na głowy mieszkańców elementów maszyn USA i domagają się od rządu w Tokio wyrzucenia niechcianych gości.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.