Organizatorzy wystąpili o pozwolenie na „prywatną imprezę muzyczną”. Policja i Rada Hrabstwa Cambridgeshire nie miały nic przeciwko, dając wiarę w szczytny cel spotkania podkreślony we wniosku.
Współpracowaliśmy z organizatorami i właścicielem posiadłości. Podczas wydarzenia nie doszło do żadnego przestępstwa – powiedziała rzecznika Hrabstwa Cambridgeshire w rozmowie "Metro".
Zjechali się, by uczcić rocznicę śmierci swojego idola. Ian Stuart Donaldson, założyciel grupy głoszącej wyższość białej rasy Krew i Honor, zmarł w 1993 r. Nieformalna organizacja jest zakazana w Europie i Rosji.
Podczas koncertu neonaziści śpiewali piosenki o „białej sile”. Nad sceną nie zabrakło swastyki i godła Trzeciej Rzeszy. "Metro" szacuje, że większość uczestników imprezy przyjechała z zagranicy, m.in. z Niemiec, Holandii i Polski.
To wydarzenie nie było zarejestrowane przez naszą działalność charytatywną i nie akceptujemy datków od grup ektremistycznych. Wpłaty od tej grupy (Krew i Honor, przyp. red.) będą odrzucone - brzmi oświadczenie Pomocy dla Bohaterów.
Autor: Paulina Kwiatkowska
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.