*Obraz sprzedawany przez "Daily Star" jest prosty. *"Wielkouchy terrorysta" zaatakował na koncercie mszcząc się na "zepsutych zachodnią kulturą" dziewczynach, które odrzucały jego młodzieńcze awanse. Gazeta słowami kolegów Abediego z dzieciństwa maluje historię przemiany wyśmiewanego chłopaka w religijnego konserwatystę krytycznego wobec kultury kraju, który przygarnął go z rodziną.
Ośmieszany, odrzucany przez środowisko stał się odludkiem. Porzucił alkoholowe "popisy" (miał przynosić wódkę do szkoły twierdząc, że ukradł ją w sklepie), przestał palić trawkę i poświęcił się radykalnemu islamowi. Ponoć pyskował nawet imamowi, który chciał wyjaśnić mu zgubne skutki radykalnego rozumienia religii. Tak opowiadają o nim znajomi ze szkoły podstawowej w Stretford w Manchesterze.
Mówili na niego Dumbo, był kompletnym niedojdą z dziewczynami. Żadnej nie umiał zdobyć. Strasznie się o to wkurzał. Przekonywał nas, że nie jest już prawiczkiem, bo był z prostytutkami w Libii, skąd pochodzi jego rodzina. I tak nikt mu nie wierzył. Strasznie go to bolało, ta sprawa z dziewczynami. Otaczały go same fajne laski w skąpych ciuchach, a żadna nawet nie zwróciła na niego uwagi. Próbował im imponować, przychodząc do budy z wódką, ciderem i czipsami. Przekonywał, że wszystko kradł w sklepie. Jak go znaliśmy, to pewnie wszystko kupił. W końcu odsunął się od nas, zajął się religią.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.