W swoim wtorkowym przemówieniu premier Izraela wygłosił zaskakującą tezę. Według niego to Haj Amin al-Husseini, muzułmański teolog i prawnik z czasów II wojny światowej, odegrał główną rolę w zrodzeniu się idei zagłady Żydów.
Jerozolimski mufti miał odwiedzić Hitlera w Berlinie. Netanyahu twierdzi, że Hitler nie chciał zgładzić Żydów. To Haj Amin al-Husseini miał mu podsunąć pomysł mordowania i palenia Żydów. Izraelski premier nazwał dawnego muftiego "głównym architektem" ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej.
Wypowiedź Netanyahu spotkała się z gorącymi słowami krytyki. Zarówno politycy, jak i historycy potępili sensacyjną tezę premiera. Dina Porat, szefowa centrum Yad Vashem, powiedziała telewizji NBC, że teoria izraelskiego premiera jest zwyczajnie bezsensowna.
Krytyka dosięgnęła Netanyahu również ze strony rodzimych polityków. Lider opozycji Isaac Herzog stwierdził, że wypowiedź premiera zmniejsza odpowiedzialność nazistów za tragedię holokaustu.
Netanyahu próbował natomiast wyjaśnić, że nie zamierzał rozgrzeszać Hitlera z ludobójstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.