Manifestacje KOD i Narodowców RP w Lublinie miały miejsce w styczniu. Od tamtej pory trwał zażarty spor między miejscowym performerem Szymonem Pietrasiewiczem, a liderem narodowców Marianem Kowalskim.
Pietrasiewicz zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Kowalskiego. Odniósł się do gróźb pozbawienia życia oraz nawoływania do popełnienia zbrodni słowami „zabić ich” - informuje dziennikwschodni.pl .
Prokuratura przesłuchała świadków. Kowalski, zapewnił, że nikogo nie obrażał ani nikomu nie groził. Prokuratura uznała, że zawołanie „zabić ich” mieści się w granicach wolności słowa i odmówiła wszczęcia postępowania.
Brak jest znamion przestępstwa. Słowa wypowiadane przez Mariana Kowalskiego miały ogólny charakter. Nie odnosiły się do konkretnych osób – dziennikwschodni.pl zacytował prokurator Rutkowską-Skowronek.
Kowalski nie pozostał dłużny Pietrasiewiczowi i złożył doniesienie także na niego. Poszło o rzekome prezentowanie pornografii i znieważenie symbolu religijnego. Sympatyk KOD przygotował na manifestację transparent z penisem rozbijającym celtycki krzyż. Prokuratura i tutaj nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Jej zdaniem rysunek penisa to nie pornografia, zaś krzyż celtycki został użyty jako symbol skrajnej prawicy.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.