Na kobiecy szkielet natknięto się podczas prac budowlanych przy rozbudowie Komendy Powiatowej Policji. Szczątki mają co najmniej kilkaset lat. O nietypowym odkryciu poinformowano na oficjalnym profilu Miasta Pruszcz Gdański na Facebooku.
Kobieta za życia mogła być uznana za czarownicę. Zdaniem Bartosza Gondka, pełnomocnika Burmistrza Pruszcza ds. Zabytków i Dziedzictwa Kulturowego, kobietę prawdopodobnie posądzono o odprawianie okultystycznych praktyk.
Jeżeli potwierdzi się, że szkielet pochodzi ze średniowiecza i że kobieta była skrępowana, może to oznaczać, że posądzano ją o wampiryzm lub czary. Ci zaś, którzy to zrobili, nie chcieli, aby wróciła do świata żywych - tłumaczy Gondek.
Uwagę archeologów zwróciło nietypowe ułożenie ciała. Układ kończyn sugerował, że mogła zostać związana. Co ciekawe, nie znaleziono przy szczątkach żadnych ozdób typowych dla pochówków z czasów kultury wielbarskiej, kiedy kobieta mogła zostać pochowana. Wskazuje na to fakt, że w okolicach pruszczańskiej komendy znajdował się cmentarz z tamtych czasów. Według Ewy Adamskiej-Grzymały, archeolog z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku prowadzącej prace na terenie komendy, wciąż niejasne jest, z jakiego okresu pochodzą szczątki.
Za pochówkiem z okresu kultury wielbarskiej przemawia sposób ułożenia zwłok w orientacji północ – południe. Z kolei brak wyposażenia i sposób pochówku może sugerować średniowiecze - mówi ekspertka.
Dalsze badania archeologów i antropologów przybliżą do rozwiązania tej zagadki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.