25-latek nie najlepiej zniósł odrzucenie. Troy Skinner z Nowej Zelandii przyleciał do stanu Wirginia, żeby zrobić krzywdę dziewczynie, z którą cztery miesiące wcześniej rozmawiał przez internet - informuje BBC. 18-latka powiedziała, że nie chce dłużej utrzymywać z nim kontaktu.
Skinner przebył ponad 13 tys. km. Podróż zajęła mu dwa dni: musiał lecieć trzema samolotami, a potem jechać autobusem do domu nastolatki w Richmond w stanie Wirginia. Po przybyciu na miejsce mężczyzna próbował włamać się do domu dziewczyny. Nie spodziewał się, że na drodze stanie mu jej matka.
25-latek zadzwonił do drzwi, ale został zignorowany. Kiedy zobaczył, że ktoś jest w domu, zaczął krzyczeć, że jest autostopowiczem i potrzebuje pomocy. Wreszcie cegłą wybił szybę w drzwiach wejściowych i próbował je wyważyć.
Matka nastolatki ostrzegła go, że jest uzbrojona. Kiedy to nie poskutkowało, kobieta strzeliła do napastnika dwa razy, raniąc go w szyję. Skinner próbował uciec, ale przewrócił się na pobliskim podwórku i tam znalazła go policja.
25-latek miał przy sobie scyzoryk, taśmę klejącą i gaz pieprzowy. Jest teraz w szpitalu, a jego stan lekarze określają jako stabilny. Prokuratura oskarża go o próbę włamania z bronią w ręku i zamiarem popełnienia poważnego przestępstwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.