Neilanjan Nandi opisał problem w mailu do gazety. Zatytułował go "Dlaczego nie całować się z psem?". Według niego choć psia ślina ma cudowne właściwości i dzięki proteinom pomaga na przykład w gojeniu się ran, zawarte w niej odzwierzęce mikroorganizmy mogą powodować choroby. Szczególnie u ludzi.
Kiedy psia ślina wejdzie w kontakt z ludzką skórą, to prawie niemożliwe, żeby coś się stało. Szczególnie, jeśli mówimy o zdrowej osobie. Wirusy czy bakterie mogą jednak zostać wchłonięte przez jamę śluzową nosa, ust czy oczu. Powinno się więc unikać lizania po twarzy - twierdzi cytowany przez "New York Times" Kaplan.
Okazuje się jednak, że zagrożeń jest więcej. Swoje trzy grosze do tematu dorzucił też John Oxford z uniwersytetu Queen Mary w Londynie, sugerując, że przez polizanie psa człowiek może zarazić się nawet pasożytami, takimi jak tasiemiec.
Psy spędzają połowę swojego życia z nosem przy brudnych i obrzydliwych rzeczach, na przykład odchodach innych psów. Czasami też je jedzą. Ich pyski są więc pełne bakterii, wirusów i zarazków z tego źródła, także np. jaj pasożytów - powiedział profesor gazecie "Hippocratic Post".
*Zbliżanie twarzy do pyska psów jest niebezpieczne z jeszcze jednego powodu. *Ludzie nie do końca rozumieją język ciała tych zwierząt i nie zauważają kiedy są one przestraszone, zestresowane lub drzemie w nich agresja. Jeśli nie zachowa się należytej ostrożności, można łatwo zostać ugryzionym przez działające instynktownie zwierzę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.