Chinka niczym wściekła lwica doskoczyła do pracownicy przedszkola. Gdyby jej nie powstrzymano, mogło się to zakończyć brutalnym samosądem. Bita przedszkolanka nawet nie próbowała się bronić.
Chwilę wcześniej udowodniono jej, że szarpała i popychała maluchy, które oddano jej w opiece - czytamy na shanghaiist.com.
Maluchy same powiadomiły rodziców, że są bite. Jedna z matek natychmiast przybiegła do placówki i zarządała, by pokazać jej nagrania z kamer w salach. Niestety, skarga dziecka nie była bezpodstawna.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.