Lek przeszedł weryfikację Amerykańskiej Agencji Żywności i Leków. Jego zadaniem jest walka z ostrą białaczką limfoblastyczną. W testach 83 proc. pacjentów miało remisję trwającą minimum 3 miesiące. Długofalowe efekty działania leku wciąż są analizowane. Póki co lekarze są pod wrażeniem działania nowej terapii.
Przekraczamy kolejną granicę medycznej innowacji dzięki lekowi, który może zmodyfikować system immunologiczny pacjenta – mówi dr Scott Gottlieb z agencji w rozmowie z BBC
Nowy lek jest indywidulanie dopasowywany do każdego pacjenta. To różni go od zwykłej chemioterapii. Terapia polega na pobraniu białych krwinek z krwi chorego. Później modyfikuje się je w taki sposób, żeby szukały i niszczyły raka. Po podaniu takiego leku, krwinki, które znalazły nowotwór, namnażają się.
Terapia jest obiecująca. Dr Stehpan Grupp ze szpitala dziecięcego w Filadelfii przywołuje przykład pierwszego dziecka wyleczonego nowym lekiem. Było już umierające, a dzięki nowej terapii od ponad 5 lat nie ma raka. Dr Grupp twierdzi, że jeszcze nigdy nie widział czegoś takiego.
*Są też i minusy nowej terapii. *To niepożądane skutki oraz cena. Do tej pierwszej grupy zalicza się syndrom uwalniania cytokin, który może prowadzić do śmierci. Na szczęście da się go kontrolować lekami. Drugi minus to cena. Nowa terapia kosztuje 475 tys. dol. (ok. 1,7 mln zł).
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.