Dyktator z Korei Północnej wygłosił w narodowej telewizji orędzie noworoczne. Zaznaczył, że całe Stany Zjednoczone znajdują się obecnie w zasięgu północnokoreańskiej broni jądrowej. "To jest rzeczywistość, a nie tylko zagrożenie” – powiedział Kim Dzong Un cytowany przez BBC. Dodał, że Stany Zjednoczone nigdy nie będą w stanie rozpocząć wojny, a "atomowy przycisk” leży zawsze na jego biurku.
W swoim przemówieniu podkreślił, że kraj koncentruje się na programie rozwoju broni jądrowej. Zdaniem dyktatora, Korea Północna musi masowo produkować głowice nuklearne i pociski balistyczne. Zaznaczył także, że nie użyją swojej broni, jeśli nie poczują, że pokój jest zagrożony.
Trump zareagował bez konkretów. Podczas sylwestrowych uroczystości amerykańscy dziennikarze zapytali prezydenta Stanów Zjednoczonych o reakcję na najnowsze groźby Kima. Odpowiedział jedynie "zobaczymy”.
Komunistyczny przywódca ciepło wyrażał się za to o Koreańczykach z południa. Mówił, że jest otwarty na dialog. Ma zamiar również wysłać sportowców na tegoroczne Zimowe Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się w Pjongczangu. Władze Korei Południowej powiedziały, że od zawsze deklarują gotowość do rozmowy z sąsiadami z północy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.