Lekarka przepisywała pacjentom farmaceutycznie pozyskiwaną heroinę. Dr Jane Barton jest oskarżana o przepisywanie śmiertelnych dawek silnego środka przeciwbólowego pacjentom w podeszłym wieku, który skrócił życie setek istnień, informuje "The Times".
Hojne dawki diamorfiny miały doprowadzić do śmierci 833 osób. Jane Barton pracowała w szpitalu przez 30 lat i już po dwóch latach pielęgniarki placówki wyrażały zaniepokojenie liberalnym podejściem internistki oraz innych lekarzy do środków przeciwbólowych.
Pacjenci dostawali koktajle przeciwbólowe sześciokrotnie przewyższające zalecaną dawkę. Wielu z nich zapadało w śpiączkę, z której już się nie wybudzali. Prokuratura uważa, że pracownicy służby zdrowia tuszowali "niewygodne" zgony. Pierwsze dochodzenie policja rozpoczęła w 2002 roku, dotyczyło 92 zgonów. Sprawę umorzono z powodu braku wystarczających dowodów.
Dr Barton nie jest oskarżona o morderstwo. Jednak około sto rodzin, których bliscy mieli umrzeć z powodu działań lekarki, ma nadzieję, że oskarżona i inne osoby zaangażowane w sprawę poniosą konsekwencje.
Chyba najbardziej przejmującym przypadkiem jest śmierć Roberta Wilsona. Jak podaje BBC, 74-letni były oficer marynarki wojennej trafił do szpitala ze złamanym ramieniem. Mężczyzna poprosił syna o pomoc, mówiąc "zabijają mnie tu", ale syn zapewnił go, że lekarze robią wszystko, by mu pomóc. Następnego dnia chory zapadł w śpiączkę, z której już się nie wybudził.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.