Początkowo rozważano nawet ewakuację komendy. Policjanci dostrzegli jednak, że amunicja nie została aktywowana. Mężczyzna, który go przyniósł, wykorzystywał przeciwpancerny pocisk jako odbijaka do drzwi. Teraz chciał się go pozbyć, bo jak tłumaczył, przedmiot zaczął rdzewieć, co zaczęło budzić obawy - donosi International Business Times.
Mężczyzna wszedł w posiadanie pocisku najprawdopodobniej pod koniec lat 50. Zniszczymy go podczas kontrolowanej eksplozji - skomentował rzecznik policji w Exeter.
To nie pierwsze chwile paniki na komendzie w tym regionie spowodowane bronią z dawnych czasów. Kilka dni wcześniej oddział saperów musiał przyjechać na komisarjat w Surrey. Starszy mężczyzna przyniósł tam ręczną wyrzutnię rakiet, którą znalazł wykopał we własnym ogródku.
Trafiają się też tacy, którzy wręczają policji granaty. Wszystko przez "zbrojeniową amnestię", która skończyła się w niedzielę 26 listopada. W Wielkiej Brytanii w ramach tej akcji można było oddać posiadaną nielegalnie broń, nie ponosząc przy tym konsekwencji. W tym czasie na komisariaty trafiło ok. 20 tys amunicji, głównie z czasów II wojny.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.