Oszust ma teraz poważne problemy. Sąd w Arizonie wydał wyrok nakazujący zwrot pieniędzy oraz kosztów sądowych i zastosował wobec mężczyzny dozór. Pechowy kierowca przyznał się do winy.
Twierdził, że auto rozbił na autostradzie. Tymczasem do wypadku doszło na wyścigach. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bandę, rozbijając mocno swoją Corvettę. Jego ubezpieczenie nie obejmowało jednak szkód na torze.
Wszystko zarejestrowały kamery. Samo nagranie pojawiło się później w internecie. Możecie je zobaczyć tutaj:
*Na nieszczęście auto przez swoje malowanie było bardzo charakterystyczne. *Kiedy na filmik trafili pracownicy ubezpieczyciela, zaczęli sprawdzać sprawę. Wyszło na jaw, że samochód rzekomo rozbity na autostradzie i ten na wyścigach to ten sam pojazd.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.